Nie dalej jak dwa tygodnie temu zadzwonił do mnie kolega, czy słyszałem jakoby w Oświęcimiu przed wojną pracował adwokat o nazwisku Bandler, który na dodatek popełnił samobójstwo. Otóż, przyznać muszę, że nie słyszałem, ale od razu postanowiłem sprawdzić w zasobach bibliotek cyfrowych, czy znajdują się tam jakiekolwiek informacje na jego temat. Poniżej prezentuję wycinek prasowy opisujący wydarzenia, które rozegrały się w mieszkaniu Państwa Bandlerów, przy ulicy Jagiełły w Oświęcimiu, w niedzielę 7 lipca 1935 r. (źródło: czasopismo „ECHO”, nr 188, 08.07.1935, LINK)
Przy czym zastanawiało mnie również, dlaczego do tej pory nazwisko adwokata Badlera pozostawało mi nieznane. Okazuje się, że przybył on do Oświęcimia zaledwie 4 lata przed opisanymi wyżej tragicznymi wydarzeniami i tym samym „nie zdążył” zapisać się szerzej w historii miasta. Dokładnie 06.08.1931 r. otrzymał przeniesienie z Żabna (miejscowość leżąca na północ od Tarnowa), celem objęcia stanowiska po zmarłym 10.04.1931 r. adwokacie Wiktorze Bałanda (tej postaci oświęcimianom przypominać raczej nie trzeba; z miastem nad Sołą pozostawał związany od roku 1909, a w latach 1910-1931 przewodniczył oświęcimskiemu oddziałowi Polskiej Partii Socjalistycznej). Wracając do Leona Bandlera, jako ciekawostkę dodam, że ten z kolei w 1933 r. był prezesem komitetu lokalnego partii Hitachduth w Oświęcimiu.