Stronę „Archiwum Adama Leśniaka” prowadzę już od ponad trzech lat i w sumie nigdy nie napisałem dlaczego to robię i z jakiego powodu postanowiłem podzielić się swoimi zbiorami z innymi, umieszczając w sieci skany starych dokumentów i zdjęć.
Aby odpowiedzieć na to pytanie, przytoczę fragment wywiadu z profesorem Januszem Skalskim, opublikowany w miesięczniku Uniwersytetu Jagiellońskiego „Alma Mater” (nr 145-146 z 2012 r., str. 77-79). Moim zdaniem doskonale oddaje on istotę rzeczy. Co prawda jest w nim mowa o książkach, ale równie dobrze zamiast o nich, można by tak samo powiedzieć o starych dokumentach.
W trakcie naszej pierwszej rozmowy na temat udostępniania Bibliotece Jagiellońskiej do zeskanowania druków medycznych z Pana kolekcji zareagował Pan na ten pomysł bardzo entuzjastycznie. Dlaczego uznał Pan, że warto?
Z dwu powodów, niekoniecznie górnolotnych. Po pierwsze, z poczucia obowiązku. Książka to wiedza, a wiedzą cywilizowany człowiek powinien się dzielić. To byłyby te szlachetniejsze pobudki. Uważam, że trzymanie książek pod zamknięciem w domowym „lamusie” ma w sobie coś egoistycznego i nadopiekuńczego, chociaż nie jest, oczywiście, naganne. Po drugie uważam, że dla kolekcjonera wielkość i jakość zbioru jest sprawdzianem skuteczności. Nieujawnianie zbioru – to tak jak zatajanie swoich wyników sportowych. Kolekcja jest moją dumą. I mam nadzieję, że nie ma w tym nic zdrożnego.
Wg mnie stare dokumenty to wiedza o przeszłości, a tą cywilizowany człowiek powinien… 🙂
Pełną treść wywiadu z prof. Skalskim można znaleźć tutaj: LINK.
Korzystając z okazji mam gorący apel do wszystkich, którzy czytają ten post. Jeśli posiadasz w domu stare dokumenty, fotografie, książki: NIE WYRZUCAJ ICH NA ŚMIETNIK, NIE PAL W PIECU i NIE ZAKOPUJ W OGRÓDKU. Jeśli koniecznie chcesz się pozbyć ich z domu, zgłoś się do najbliższego archiwum, biblioteki lub społecznych archiwistów, jakich w ostatnim czasie działa co raz więcej, a jednym z nich jest autor tych słów. Nasz kraj wystarczająco już ucierpiał wskutek licznych wojen i okupacji. Skutecznie zostaliśmy pozbawieni wielu dóbr kultury, w tym dzieł sztuki, książek, starych dokumentów i prywatnych kolekcji. Nie traćmy przez własną ignorancję tego co pozostało. Nie chodzi wcale o wielką historię. Często dokumenty, które posiadasz w domu i chcesz wyrzucić, mogą zawierać ważne informacje dla historii lokalnej, o postaciach z najbliższego otoczenia, lub po prostu będą to jedyne zachowane druki danej instytucji, urzędu, czy firmy. Nie lekceważ historycznej wartości, tego co możesz posiadać!
W przypadku pytań, służę swoją pomocą. Napisz na adres:
kontakt@archiwumadamalesniaka.pl