Dla przypomnienia: Klucznikowice stanowiły niegdyś odrębną wieś leżącą na północ od Oświęcimia, dziś są częścią tego miasta. W opublikowanym tydzień poście pisałem o planach Emila Haberfelda utworzenia gorzelni w realności nr 7 Klucznikowicach (LINK). Oczywiście od razu zaczęło zastanawiać mnie, o jaki obiekt może chodzić? Z pomocą pospieszył jak zwykle mój kolega Michał Jarnot, który kilka dni wcześniej w Archiwum Państwowym w Katowicach, oddział w Bielsku-Białej odnalazł interesujący dokument (sygn. 13/689/115). Z jego treści wynika, że w nieruchomości pod tym numerem mieściła się niegdyś karczma (wyszynk). Dzięki temu udało mi się ustalić, że obecnie budynek ten znajdziemy pod adresem ul. Górnickiego 18 w Oświęcimiu (na skrzyżowaniu z ulicą Klucznikowską). Poniżej przytaczam treść owego dokumentu, datowanego na 21 maja 1901 roku. Jego autorem jest naczelnik gminy Klucznikowice. Pisownia oryginalna – za ortografię i styl nie biorę odpowiedzialności. Podziękowania dla Michała za udostępnienie i dla mojej siostry Magdy za wykonanie zdjęcia.
Z okazji śmierci p. Adolfa Bartkiego w Brzeszczach właściciela koncesyi szynkarsko przemysłowej pod Nr 7 w Klucznikowicach uprasza podpisana Zwierzchność gminna o łaskawe niedopuszczenie by rzeczona koncesya przez kogokolwiek była dalej wykonywana a to spowodów następujących.
Wysoki ck. rząd popiera obecnie z nadzwyczajną gorliwością wszelkie dąrzenia mające na celu położenia tamy opistwu. Niżej podpisana Zwierzchność gminna czuje się obowiązaną przyczynić ze swej strony do osiągnięcia swego celu.
Odnośne starania Zwierzchności gminnej są jednak bezskuteczne wobec istnienia koncesyi szynkowej przemysłowej pod Nr. 7 w Klucznikowicach – ścisły dozór policyjny nad tą szynkownią jest bowiem bardzo utrudniony dla braku zorganizowanej policyi a właśnie nad tą szynkownią ustawiczny dozór jest koniecznością.
Dom pod Nr 7. w Klucznikowicach połączony jest ze sąsiednimi realnościami miasta Oświęcimia ciasną spadzistą i nigdy nieoświetloną uliczką którą używają najniższe klasy publiczności miejskiej płci obojga chcąc w porze nocnej dostać się do rzeczonego szynku lub wracając do miasta wobec tego dla lepszej publiczności Klucznikowskiej i Oświęcimskich przejście przez tą uliczkę w ogóle pobyt w pobliżu opisanej szynkowni i zwłaszcza wieczorami jest nieprzyjemny a nie raz i niebezpieczny.
Śp. Adolf Bartke zrozumiawszy sam że szynkownia jego potrzebuje koniecznie ustawicznego dozoru a nie mogąc wobec swych licznych i ważniejszych innych interesów zajmować się osobiście wykonaniem swej koncesyi lub przynajmniej czuwaniem nam porządnem prowadzeniem szynkownem ofiarował gminie Klucznikowice pewien datek rocznie za dozór policyjny. Później gdy między nim a propinatorem miasta Oświęcimia nastąpiła do prowadzenia tej szynkowni jakasz ugoda nieuiszczał śp. Adol Bartke lecz opisane powyżej stosunki bynajmniej przeto się nie zmieniły.
Lecz jeszcze inną niemniej ważną okoliczność można naprowadzić przeciw zezwoleniu na dalsze wykrywanie zakwestyonowanej koncesyi.
Gmina miasta Oświęcimia posiada i wykonuje prawo poborów opłaty gminnej od trunków z poza obrębu miasta, a więc i z Klucznikowic sprowadzonych.
Mieszkańcom z Klucznikowic i z Oświęcimia są jeszcze świeży pamięci liczne zatargi i krwawe bójki staczane na opisanej w powyższem wstępie uliczce między strażnikami miejskiemi a ludźmi trudniącemi się przemycaniem trunków z domu pod Nr 7 w Klucznikowicach.
W czasach gdy pod Nr 7 w Klucznikowicach wykonywano prawo propinacyi niezależnie od propinacyi miejskiej.
Do tego przyczyniała się ta okoliczność że gmina Klucznikowice jest tak ściśle połączona z miastem Oświęcim.
Klucznikowice i Oświęcim tworzą razem jedną gminę katastralną że trudno określić granice wskutek czego powstały nieporozumienia między publicznością a strażnikami.
Zatem podpisana Zwierzchność gminna ma nadzieję że Świetne ck Starostwo ze względu na spokój i bezpieczeństwo publiczne bez warunków niedopuści aby zakwestyonowana koncesya która wskutek śmierci właściciela i tak już zgsał przez jakąkolwiek inną osobę została dalej wykonaną.
W końcu zauważa się że powyższe wywody są może zupełnie bez przedmiotowe bo niemożna się spodziewać aby wdowa po śp. Adolfie Bartkim zechciała robić jakiekolwiek starania w celu dalszego prowadzenia tego wyszynku jeżeli bowiem sam śp. Adolf Bartke niebył wobec swych innych interesów w stanie wykonywać osobiście swą koncesye lub zajmować się czuwaniem nad wzorowem prowadzeniem szynku botem mniej można to wymagać od kobiety na która spada ów obowiązek zajmowania się zarządem wielkiego i rozgałęzionego majątku.